„Czy nadal chcesz to karmić?”, zapytała.

Poranki, wczesne poranki, a Ci co mnie znają to wiedzą, że mój dzień zaczyna się o godzinie 5, maksymalnie 6, są dla mnie czasem niezwykle wartościowym, obfitującym w przebłyski geniuszu, świadomości, a także wielu rozwiązań i nowych możliwości. Czasem są to świadomości trywialne, niezwykle proste, cliché, tylko kiedy trafią w przestrzeń otwartości, która może je naprawdę zintegrować, przyswoić, ucieleśnić, stają się odkrywczymi świadomościami, przebłyskami geniuszu. Na pewno mieliście tak, że ktoś Wam mówił o czymś wiele razy, ale dopiero za tym setnym razem to usłyszeliście, tak naprawdę usłyszeliście, całym swoim Istnieniem.

No właśnie, czasem tak bywa.. #yougetitwhenyougetit

W moim przypadku objawia się to szczególnie podczas praktyki medytacji, krija jogi lub zwyczajnie pod prysznicem, khm, zastanawiam się czy nie zamontować tam jakiegoś wodoodpornego dyktafonu, aby na bieżąco nagrywać to, co do mnie przychodzi, ponieważ czasem po wyjściu spod prysznica rozmywają się te mądrości w przestrzeni, stety niestety.

W każdym razie, do rzeczy, dziś w meandrach mojego umysłu, świadomości, przewijały się różne osoby, relacje, te w pewnym sensie trudne, intensywnie uczące, pojawiały mi się obrazy, sytuacje, odczucia, świadomości, energie, a także schematy, które one wywołują, dawne traumy, które aktywują, czasem wręcz w kuriozalny sposób, co po prostu pokazuje mi, że mam się jeszcze przyjrzeć pewnym obszarom w moim życiu, we mnie.. 

Dodam tylko, że o traumach z perspektywy świadomości oraz ciała, będzie niedługo artykuł, ponieważ jest to temat, który eksploruję od dłuższego czasu, a który mnie niezwykle fascynuje.

Tak więc, wracając do meandrów mojego Jestestwa, tak sobie płynę z tym, co przychodzi, obserwuję, uwalniam oddechem, puszczam energie, emocje z ciała, obrazy z różnych czasów i przestrzeni, robi się intensywnie, napięcie rośnie, jak w dobrym filmie akcji, aż w pewnym momencie pojawia się pytanie, które jest kluczem, climaxem całego tego wywodu, a mianowicie:

„Czy nadal chcesz to karmić?”. Bam! 

I tu następuje ryk, ryk z trzewi, płacz z głębi do głębi, trwa on może 3-5 min. Nastaje cisza. Rzec by można, rozwiązanie akcji, konfliktu, katharsis. Czuję na swojej twarzy uśmiech. Zalewa mnie radość, śmiech, wewnętrzny pokój i spokój. Oddech pogłębia się niebywale, a wraz z nim pojawia się świadomość, świadomość tego, że nie chcę już pewnych schematów, energii w swoim życiu karmić, coś się skończyło.

Przychodzi kolejne trywialne, genialne pytanie: „W porządku, to co chcesz karmić? Co zasilać energią? Uwagą? Sobą?”. I czuję jak moja energia płynie w zupełnie innym kierunku. Tak, jakbym wyskoczyła z głębokiej, błotnistej, leśnej koleiny wprost na piękną, trawiastą polanę w rozkwicie wiosny, życia, ach.. #wdzięczność #piękniejest #radość #lekkość #błogość #świadomość #pokój #spokój #idzienowe

Kochani, pragnę zwrócić Waszą uwagę na to, że czasem każdy z nas potrzebuje porozmawiać z kimś mądrym, kto nas rozumie wyjątkowo dobrze, wyjątkowo. Dlatego też, uważam że ten czas odosobnienia jest idealnym czasem, aby zwrócić się do siebie, odbywać takie rozmowy ze sobą samym, ponieważ tam, w naszym sercu, wewnętrznym świetle, mądrości, kryje się nasza największa moc, do której każdy z nas ma dostęp. Wystarczy się w siebie wsłuchać, powoli, być, być bliżej siebie, bardziej, pełniej, w coraz większej obecności, ciepłe, miłości, życzliwości i wyrozumiałości dla siebie.. 

..i tego Wam na ten czas życzę, Piękni Ludzie, niech transformująca moc, genialnych w swej trywialności świadomości, będzie z Wami!

Leave a comment

Dodaj komentarz

Your email address will not be published. Required fields are marked (required)