Jakże często zapominamy o tym, że nasze myśli i wypowiadane przez nas słowa mają moc, moc kreacji naszej rzeczywistości i oddziaływania na wszelkie elementy, które się w niej ukazują – w tym na innych ludzi – w mniejszym lub większym stopniu.
Myśli i słowa są nośnikami nie tylko logicznych informacji, ale przede wszystkim energii.
Uważne i umiejętne ich używanie kreuje cuda i sprawia, że w naszym obrazie świadomości ukazują się coraz to piękniejsze, wspierające nas sytuacje, ludzie i przechodzące nasze najśmielsze oczekiwania możliwości.
To, co w sobie nosimy i czym emanujemy, manifestuje się w tak zwanym „świecie zewnętrznym”.
Natomiast, brak uważności oraz świadomego postrzegania tego, co pojawia się w przestrzeni naszego umysłu, zaniedbanie i werbalizowanie tego, co płynie wyłącznie z umysłu, emocji i ego, może sprawić, że najpiękniejsze kreacje stracą swoje piękno i blask.
Tak więc, zanim otworzą się Twoje usta, aby komuś coś powiedzieć albo powiedzieć coś o kimś, przyjrzyj się proszę swoim myślom, a przede wszystkim intencjom, temu, co za tym stoi, a także czemu akurat w taki sposób w Twoim obrazie świadomości się to ukazuje. Wejdź do przestrzeni swojego serca, sam sobie zadaj pytanie, czy myślenie o kimś lub o czymś w dany sposób i następnie mówienie tego jest naprawdę potrzebne, czy to, co chcesz powiedzieć, prowadzić będzie ku najwyższemu dobru wszystkich osób, które zaangażowane są w tę rozmowę oraz to, co ona ze sobą niesie, czy przyczyni się to do rozkwitu relacji, czy wręcz przeciwnie, będzie to dla niej destrukcyjne, czy jest to prawdą, która buduje i rozjaśnia przestrzeń, czy czymś, co zadaje ból i niesie ze sobą niemiłe konsekwencje, czy chcesz personalnie kogoś dotknąć czy udzielić mu konstruktywnego feedbacku.
Czasem nie powiedzenie tego, co podpowiada Ci umysł, jest dużo lepszym rozwiązaniem, niż mówienie wszystkiego, co chcesz powiedzieć, nie przepuszczając tego najpierw przez „filtry” swojego serca, wiedzenia i świadomości, empatii, zrozumienia i miłości.
Bądź uważny w tym, co myślisz, co mówisz i co z tym następnie robisz.
A jeżeli czujesz, że zdarzyło Ci się powiedzieć o to jedno słowo za dużo, stań w odwadze by się z tym spotkać i powiedzieć „Przepraszam.”
Będzie to pierwszym krokiem do zmiany i budowania nowych sposobów kreacji Twojej rzeczywistości w większej uważności i dobroci, po prostu, kierując się najwyższym dobrem, czymkolwiek ono jest, ponieważ warto wiedzieć, że mimo wszystko „prawda” może być niewygodna, ale w swej naturze jest zawsze niezwykle budująca, wznosząca i prowadząca do ekspansji, lekkości i glorii.
Leave a comment